wtorek, 2 kwietnia 2013


Było zimno ale pięknie, słonecznie. No i może malowania jajek trochę brak, starannego układania w koszyczku święconki delektując się jej wspaniałym zapachem. Spieszenia do kościoła pełnego tego wyjątkowego zapachu, ścierania wierzchem dłoni kilku zagubionych kropel z kropidła, które, zamiast do koszyczka, trafiły na nasze policzki… Tego wszystkiego w ojczyźnie Moliera nie ma.



Są za to czekoladowe jajka w sreberkach prosto z nieba, zrzucane wczesnym rankiem przez dzwon bijący na  Rezurekcję. Do ogrodu w Wielkanocną Niedziele rano spieszą wszystkie dzieciaki i napychają kieszonki  czekoladą. My z córcią znalazłyśmy wiele słodkości w zieleniącej się wiosennie trawie…






Mam nadzieję, ze Wy również przeżyliscie Wspaniałe Święta, niezależnie od kraju, w którym się znajdujecie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz