Nie wiem jak Wy ale ja, odkąd stałam się stateczną
prawie-żoną i matką, zaczęłam troszeczkę obawiać się o swoją wieczną młodość. I
dalej kupować maseczki, peelingi, mleczka i serumy. Jakoś wcześniej coraz szybciej posuwające się
dojrzewanie mojej skóry nie robiło na mnie wrażenia. A może po prostu jeszcze
nie było widać?
A w ogóle, z tą wieczną młodością. Kto i kiedy zadecydował,
że starzenie sie jest złe ?? Ale to temat na osobną notkę, którą na pewno
kiedyś napiszę. Tymczasem polecam na ten temat wpisik tej przemiłej
pani.
Tak więc nazbierało mi się kosmetyków, kremów na każdą część
ciała, a każdy jeden, po opisach na opakowaniach sądząc, w skutkach lepszy i
cudowniejszy od drugiego.
Całe szczęście, że moja polska przyjaciółka wróciła wtedy z
kilkudniowego pobytu we wspaniałym miejscu na Kaszubach, gdzie odbywają się pokazy,
szkolenia i porady dotyczące prowadzenia trybu życia BIO. Rozmawiając z nią
przez komunikator dowiedziałam się co nieco, resztę zaczęłam zgłębiać sama,
szperając po necie i zaopatrując się w ekologiczne gazetki bowiem temat ten
bardzo mnie zainteresował.
Naturalia w blaskach wiosennego słońca skąpana
|
No i już teraz za nic nie chcę na żadnym kawałku skóry
mojej, mojego dziecka a nawet mego Ukochanego, kremów innych niż te kupione w tym,
albo tym sklepie. Naturalię, na szczęście, mam całkiem blisko domu, więc
często wpadam tam choćby tylko po przepyszną bagietkę na zakwasie, taką ciężką,
p r a w d z i w ą. Bo o pieczywo bez spulchniaczy i o dobrym smaku prawdziwego
chleba w naszych czasach coraz trudniej.
W Naturalii, prócz bagietki (a rodzajów chleba jest tam
wiele), można dostać niemal wszystko. Jedzenie, picie, kosmetyki, probiotyki i
proszki do prania. Na dobra sprawe możnaby kupować tylko tam. Ale że jest trochę
drożej niż w Leclerku, a i pożywienie « bio » nie jest mego Ukochanego
ulubionym (nie wie co traci, ja ubóstwiam te wszystkie amarantusy, pestki
dyniowe, kiełki, orkiszowe kasze, mleczka kokosowe i suszone cranberry) to na razie
nabywam tam niektóre produkty głownie dla siebie i dziecka. A nabardziej lubię
nurkować w rejonie kosmetyków. Można znaleźć naprawdę wszystko, od odżywek do
włosów po kremy do biustu. W ciąży, nie chcąc okładać głowy chemią, kupowałam tam ekologiczne farby do włosów. Dzisiejszy rynek bio jest rozległy i bardzo
rozwinięty. Marki znaczone « ekocert » produkują naprawdę dobre,
skuteczne w działaniu kosmetyki, wiem bo wyprobowałam na sobie samej. Ostatnio
kupiłam nawet samoopalacz bio (jestem osobą, która unika wystawiania się na
słońce) i jest rewelacyjny. Już nigdy nie wrócę do ekskluzywnych kremów z
perfumerii, jakiekolwiek by one nie były w zapachu i dotyku. Dla
zainteresowanych tu oto artykuł o ich przeciętnej skuteczności i bardzo
chemicznej zawartości, mogącej uczynić więcej złego niż dobrego naszej skórze. Bo choć parabeny już mniej więcej wyeliminowano (choć nie we
wszystkich produktach !), to jeszcze zostało mnóstwo dozowolonych świnstw
w kosmetykach, uwierzcie mi, dowiadywałam się.
Regały wprost uginają
się pod naporem różnorodności
A tam gdzie puste miejsca to dlatego, że wykupione |
No i oczywiście domowe maseczki. Wszystkie inne powedrowały
do kosza. I tak mam nadzieję dotrwać w młodości do wieku podeszłego, bo choć
wygląd jest dla mnie ważny, to przecież najważniejsze jest pozostanie młodą
duchem J
Powiedz, czy oni coś płacą za takie posty? :) Bo to tez jeden z moich ulubionych sieciowych sklepów. Ja wprawdzie głównie produkty spożywcze (jeśli nie próbowałaś, proszę skosztuj ich chleba "pur seigle", jeśli tylko lubisz takie smaki, to mój ulubiony, nawet go mrożę, żeby zawsze mieć bohenek pod ręką) ale kosmetykami też nie wzgardzę. Mam tak histeryczną skórę, że żadne perfumerie nie wchodzą w grę, u mnie to głównie apteki. A na ten samoopalacz to proszę namiary, bo mi tydzień w Neapolu na filtrze 50 nic nie pomógł i wszyscy o mnie mówią, że "widać że z Północy" (?;)
OdpowiedzUsuńmogliby zaplacic, prawda? :))) poszlam po ten pur seigle bo tez uwielbiam grahamy, patrze a tu on kosztuje ponad 3 euro. Kupilam i rzeczywiscie jest pyszny. najlepszy do kanapek wlasnie :)
OdpowiedzUsuńa samoopalacz jest z firmy bioregena
OdpowiedzUsuńZanotowane! Dziękuję Co do kosztów i płacenia... Tam wszystko kosztuje, a płacimy tylko my ;)
OdpowiedzUsuńmoj maz jak slyszy haslo "zdrowa zywnosc" to odrazu jest chory :)))
OdpowiedzUsuńpodasz kilka przepisow na domowe maseczki, takie co sprawiaja ze sie wyglada mlodo, swiezo i kwitnaca? chetnie skorzystam :)))
no niestety moj tez....
OdpowiedzUsuńtu jest strona z przepisami na fajne maseczki:
http://maseczki.8am.pl/index.php?go=domowe
Od jakiegos czasu nosze się z zamiarem zakupu kosmetyków bio, mogłabyś podać konkretne kosmetyki, które kupujesz? Obawiam się, że jako laik zaginę na polu bio-bitwy;) Najbardziej interesuje mnie dziedzina kremów(chociaz slyszalam, ze dziewczyny polecaja olejki zamiast kremow) i specyfiki do wlosow...Bylabym mega, mega wdzieczna za poradę! Moze jakiś pościk na ten temat?:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!