środa, 24 kwietnia 2013



Tak się wciągnęłam w fotografowanie mojego miasteczka w drodze do i z pracy, że wstawiam kilka kolejnych zdjęć. Świeżutkich, z dzisiejszego dnia. Korzystam, póki mój samochód jest u mechanika na malowaniu i klepaniu nadwozia (w końcu jest się stu-procentową kobietą i przejechało się raz czy dwa zbyt blisko bramy czy słupka... nie moja wina, że cierpimy tu w Paryżu na chroniczny niedobór przestrzeni do parkowania i trzeba sie zmieścić w trzech metrach na dwa no i auto się rysuje s i ł ą  r z e c z y...) biegam do biura pieszo-nie mam daleko-muszę tylko zbiec z górki i przez most nad Sekwaną- i fotografuję. 


Wczesno-poranne słońce w St Cloud
A tu w dole można dostrzec  Sekwanę,
szkoda, że nie widać, jak pięknie blyszczy...





Majestatyczny kościół św. .. Clodoalda.  A co to za imię?


A jak wracam po moście z pracy do domu, to taki się przede mną rozciąga widok mojego miasteczka 
(zwłaszcza ten dźwig jest wart zainteresowania J)

A to już bardziej w mojej dzielnicy; kontrasty. Albo ogrodzone” po uszy” wspaniałe rezydencje (tylko magnolie wystają, ech, o kwitnących magnoliach, jak się wyrobię, to napiszę osobną notkę)

Albo tarasowe bloki z wielkimi mieszkaniami a przed nimi wybuchające kwieciem drzewa


Mam nadzieję, że, mieszkając w St.Cloud lub gdzie indziej, kiedy maszerujecie po ulicy w słońcu wiosennego poranka to wibrujecie ze szczęścia tak samo jak ja :)))




2 komentarze:

  1. Lubilam chodzic tam na spacery , wogole to byl moj wieczorny rytual, chociaz mieszkalam dalej jakies 2 przystanki tramwajowe. Niedaleko franprix po schodach do gory widac fajnie wieze eiffla szczegolnie wieczorem.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. te widoki stad sa rzeczywiscie rewelacyjne!

    OdpowiedzUsuń